7/18/2019

Pierwsze kroki w E-Twinningu.

Anka: Kasiu, korzystając z tego, że goszczę na Twoim pięknym blogu, chciałabym zaproponować Ci krótki wywiad. Dopisz swoje odpowiedzi do moich pytań. Jeżeli chcesz, oczywiście.

Anka: Czy projekt, który prezentujesz na blogu to był Twój debiut e-twinningowy jako autora?

K: Świetny pomysł z wywiadem. Zaskoczyłaś mnie. Ale chętnie odpowiem na pytania.

Projekt „My English Booklet” był moim debiutem w eTwinningu w ogóle. Napisanie własnego projektu to na razie plan do zrealizowania. Natomiast blog jest moim autorskim dziełem i tym bardziej dziękuję za miłe słowa na jego temat. 

Anka: Widzę, że współpracowałaś z wieloma szkołami. Czy utrzymujecie dzisiaj kontakt ze sobą?

K: Nasza współpraca w projekcie układała się wyjątkowo dobrze, a zawarte znajomości wykroczyły poza kwestie zawodowe. Tak,  jesteśmy w kontakcie do dziś. Po zakończeniu projektu pomagałyśmy sobie w staraniach o KOJ i kto wie czy nie zdecydujemy się na kolejne wspólne przedsięwzięcie w przyszłości.

Anka: Kiedy poczułaś, że jesteś gotowa do zrealizowania pierwszego projektu?

K: eTwinningiem zainteresowałam się w poprzednie wakacje i postanowiłam dowiedzieć się „Jak zrealizować projekt eTwinning”. Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Realizując zadanie kursowe,  znalazłam na forum interesujący mnie projekt, zgłosiłam się i zostałam zaproszona. Nie spodziewałam się tak szybkiego obrotu sprawy. Gotowa czy nie – postanowiłam podjąć wyzwanie.

Anka: Czego się najbardziej bałaś?


K: Moi partnerzy, z wieloma projektami na koncie, niektórzy uhonorowani nawet EOJ, zaprosili do współpracy nooba. Najbardziej obawiałam się, czy sprostam oczekiwaniom, czy wiedza i narzędzia, które mam do dyspozycji będą wystarczające oraz jak poradzę sobie z elementami TIK, przewidzianymi w projekcie.

Anka: To były chyba dwie klasy z Twojej szkoły, więc domyślam się, że miałaś wsparcie drugiego nauczyciela. Hm. A może nie, bo przecież Ty uczysz angielskiego, a nie jesteś wychowawcą. Jak to było ze wsparciem w szkole i pracą w projekcie?

K: Jestem pionierem eTwinningu w mojej szkole, bo w powszechnej opinii uczestnictwo w tym programie wymaga znajomości języków obcych. Oczywiście nie jest to prawdą, bo nie każdy projekt eTwinning jest projektem międzynarodowym, a wiele z nich dotyczy rozmaitych dziedzin, nie tylko języków. Na szczęście na pomoc wychowawczyni klasy w kwestiach wykraczających poza sferę językową mogłam liczyć zawsze.

Anka: Czy pracowaliście zawsze na lekcjach angielskiego?

K: Projekt eTwinning powinien być zintegrowany z programem nauczania. Większość działań projektowych realizowaliśmy na lekcjach, nie tylko angielskiego, ale również (z pomocą wychowawcy) na innych edukacjach. Uczniowie również mieli dostęp do Twinspace projektu i niektóre zadania wykonywali w domu.

Anka: Co było dla Ciebie najtrudniejsze?


K: Udział w projekcie był przyjemnością i niezwykle pouczającym doświadczeniem. Najtrudniejsze była dla mnie procedura wnioskowania o KOJ. Wiedziałam, że dzieciaki w 100% zasłużyły na to wyróżnienie i projekt jest go absolutnie wart. Przygotowanie wniosku, który tak „od serca” opisuje nasz udział w projekcie a jednocześnie rzeczowo i merytorycznie odnosi się do wszystkich kryteriów nie było łatwe dla osoby z alergią na „papiery”.

Anka: Jakie masz plany e-twinningowe?

K: Już z pewnością nie noob, ale jeszcze nie pro, dlatego zamierzam rozwijać swoje umiejętności i znajomość narzędzi eTwinning. Pora też zaangażować się w kolejny projekt, tym razem na drugim etapie edukacyjnym.

Anka: Dzięki za wywiad. :)

1 komentarz:

  1. Ale fajnie! Ja też zaczynam od września, ale szykuję się do zrobienia swojego projektu.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 ENGLISH CLASS , Blogger